GMF-Warszawa GMF-Warszawa
426
BLOG

Trumpa Wizyta w Brukseli

GMF-Warszawa GMF-Warszawa Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Specjalny szczyt NATO w Brukseli 25 maja, na którym spotkają się głowy państw i szefowie rządów, jest dla sojuszników pierwszą okazją do spotkania z nowym Prezydentem USA, Donaldem Trumpem.

Jaka jest agenda

Oficjalny program spotkania liderów NATO jest świadomie krótki, a samemu spotkaniu nie nadano rozgłosu. Nie przedstawiono żadnych zakładanych rezultatów politycznych. A jednak samo spotkanie jest niecierpliwie wyczekiwane w europejskich stolicach. Czy Prezydent Trump przedstawi swoją wizję przyszłego bezpieczeństwa transatlantyckiego i współpracy w dziedzinie obronności? Czy tym samym zakończy okres niepewności w relacjach amerykańsko-europejskich?

Co może się wydarzyć

Z wielu oczywistych powodów, Europa przyglądała się wygranej Donalda Trumpa z pewnym niepokojem. Deklaracje zwycięzcy, że NATO jest „przestarzałe”, a także jego sympatia dla Prezydenta Rosji, Władimira Putina – zatrzęsły podstawami tradycyjnej wizji bezpieczeństwa w Europie. Jednak po przejęciu urzędu prezydenta przez Trumpa, jego administracja szybko podjęła kroki w celu przywrócenia zaufania w relacjach transatlantyckich. Liczne wizyty w Brukseli ważnych urzędników amerykańskich, w tym Wiceprezydenta Mike’a Pence’a oraz Sekretarza Obrony Jamesa Mattisa – miały za zadanie utwierdzić Europejczyków w przekonaniu, że Ameryka „nadal i zawsze wspiera Europę”. Wielu europejskich członków NATO liczy, że na spotkaniu 24 maja usłyszą to samo bezpośrednio z ust Donalda Trumpa.

Należy jednak zapytać: czy coś zmieniło się w dziedzinie bezpieczeństwa transatlantyckiego i sojuszy obronnych? Prezydent Trump nie ukrywa, że jego zdaniem NATO musi się zmienić, jeśli Stany Zjednoczone mają nadal wspierać ten sojusz. Oczekuje się, że podczas spotkania z głowami państw Europy Trump położy nacisk na dwa istotne zagadnienia.

Po pierwsze, Prezydent USA chce, by jego sojusznicy przeznaczali więcej środków na obronność. To oczekiwanie jest uzasadnione. Podczas szczytu w Walii w 2014 roku, wszyscy członkowie NATO zobowiązali się do roku 2024 osiągnąć poziom 2 procent PKB w wydatkach na cele obronne. Pomimo tej deklaracji, wydaje się obecnie prawdopodobne, że większość europejskich członków NATO nie dotrzyma danego słowa. Dla Trumpa, który wygrał wybory m.in. pod hasłem „Europa musi płacić”, ten punkt może być warunkiem kluczowym. Argument krajów europejskich, że muszą również ponosić inne ciężary, takie jak koszty kryzysu migracyjnego czy pomoc dla Afganistanu – raczej go nie przekonają. Na dłuższą metę to Europa musi zadbać o środki na własną obronę. Stany Zjednoczone jako potęga światowa muszą lokować swoje siły w wielu częściach świata. Nie mogą bez końca pokrywać niemal 73 procent budżetu NATO. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by wyrokować, jak zachowa się Trump jeśli Europa nie zwiększy swoich wysiłków finansowych. Jednak w interesie wszystkich stron podczas nadchodzącego szczytu jest osiągnięcie konsensusu w sprawie kosztów utrzymania NATO.

Po drugie, Trump oczekuje większego zaangażowania NATO w zwalczanie grup ekstremistów powiązanych z terroryzmem islamskim. Dla NATO jako organizacji wojskowej oznacza to żeglugę po nowych, nieznanych wodach. Historia pokazuje, że terroryzmu nie da się zwalczać wyłącznie przy pomocy samolotów, bomb i pocisków. Walka z terroryzmem wymaga także odpowiedniego połączenia środków zarządzania kryzysowego, współpracy instytucji cywilnych z wojskiem oraz rozwijania zasobów ludzkich. Mając to wszystko na uwadze, sojusz transatlantycki nadal próbuje wypracować właściwe dla siebie miejsce w walce z terroryzmem. Ponowne zaangażowanie NATO na południu jest jednocześnie kluczowym testem partnerstwa sojuszu z głównymi graczami w obszarze śródziemnomorskim i na Środkowym Wschodzie. Zrzeszająca siedem krajów Śródziemnomorska Grupa Dialogu pozostaje – obok Stambulskiej Inicjatywy Współpracy (ICI) z krajami Zatoki Perskiej – cennym instrumentem współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa. Jednak przemówienie wygłoszone przez Donalda Trumpa w Rijad 21 maja świadczy wyraźnie o zmianach w amerykańskich relacjach dyplomatycznych w tej części świata, co może mieć wpływ na związki NATO z ważnymi partnerami sojuszu w regionie, takimi jak Katar, Jordania oraz Egipt. Jest bardzo prawdopodobne, że w Brukseli Trump będzie pytał przywódców NATO o tę kwestię.

Jaka jest stawka

Brukselskie spotkanie przywódców krajów NATO 24 maja może wydawać się mało istotne pod względem skali i oczekiwań. Może ono jednak nadać ton relacjom amerykańsko-unijnym w nadchodzących miesiącach i latach. Wyznacza ono początek długiego procesu adaptacji NATO i relacji transatlantyckich do sytuacji w świecie, który w dającym się przewidzieć okresie będzie zmagał się z niepokojami i niestabilnością.

Bruno Lete, Transatlantic Fellow, German Marshall Fund of the United States

Poglądy wyrażane w publikacjach i komentarzach GMF są wyłącznie opiniami autorów tekstów.

Warszawskie biuro amerykańskiego think-tanku The German Marshall Fund of the Unites States. Ośrodek analityczny, zajmujący się relacjami transatlantyckimi oraz zagadnieniami obronności i bezpieczeństwa. Aktywności GMF Warszawa koncentrują się na Rosji, krajach Partnerstwa Wschodniego, regionie Morza Bałtyckiego oraz Grupy Wyszehradzkiej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka